Przypomnijmy: do podpalenia stodoły w Radlinie doszło w maju 2019 roku. Podczas akcji strażaków wybuchła butla z acetylenem, a ta nabrała tak niefortunnej rotacji, że uderzyła w głowę strażaka, który gasił płomienie. 59-latek trafił do szpitala, od samego początku w ciężkim stanie. Lekarzom nie udało się uratować jego życia. Śledczy o podpalenie stodoły oskarżyli 21-letniego mieszkańca gminy Górno. Materiał dowodowy sugerował, że młody piroman był również odpowiedzialny za wcześniejszy pożar stodoły na terenie tej samej gminy. Młodzieniec podczas rozprawy w sądzie przyznał się do zarzucanych czynów, ale wcześniej, w trakcie przesłuchania, jego retoryka była zupełnie inna. 21-latek przekonywał, że nawet nie lubi patrzeć w ogień, wymigiwał się od odpowiedzialności.
Polecany artykuł:
W marcu Sąd Okręgowy w Kielcach skazał Kamila B. na dwa lata więzienia. Zgodnie z wyrokiem młody piroman miał zapłacić rodzinie zmarłego strażaka 60 tys. zł oraz naprawić szkody, które oszacowano na blisko 50 tys. zł. Obrońca mężczyzny odwołał się od tego wyroku, domagając się uniewinnienia. Rozstrzygnięcie nie spodobało się też prokuraturze, śledczy apelowali o zmianę kwalifikacji czynu z nieumyślnego spowodowania śmierci, co jest związane z karą do pięciu lat więzienia na zdecydowanie bardziej dotkliwe sprowadzenie niebezpieczeństwa zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób oraz strat w mieniu w wielkich rozmiarach, wiążące się nawet 10-letnią odsiadką. Prokuratura chciała też podwyższenia kary do sześciu lat pozbawienia wolności. Ostatecznie do zmiany kwalifikacji nie doszło, ale sędzia zdecydował się wymierzyć bardziej surowy wyrok. Jak podkreślono w uzasadnieniu, 21-letak działał bez motywu, pod wpływem alkoholu, nie wyraził skruchy, był obojętny, dowiedziawszy się o śmierci osoby biorącej udział w akcji.
Polecany artykuł:
Sąd Apelacyjny w Krakowie we wtorek, 21 grudnia, ogłosił wyrok. Młody piroman został skazany na trzy i pół roku więzienia. Wyrok jest prawomocny.