Jerzy Pilch pochodził z położonej na Śląsku Wisły, przez lata mieszkał w Krakowie, nieobca była mu Warszawa, ale to właśnie w Kielcach, gdzie mieszkał od grudnia 2019 roku został pochowany wybitny pisarz.
Protestancki pogrzeb
Ceremonia pogrzebowa odbyła się w Kościele Ewangelicko-Augsburskim Trójcy Świętej. Celebrujący ostatnie pożegnanie Jerzego Pilcha pastor podkreślał, że wybity literat nie chciał wielkich przemów i laudacji na jego cześć. Mimo to nie wypadało nie podkreślić wspaniałych zasług zmarłego dla polskiej literatury.
- Obserwator, ironiczny komentator otaczającej nas rzeczywistości. Tak najlepiej można opisać śp. Jerzego - powiedział podczas kazania pastor. - Zgodnie z wolą rodziny powinienem przestać wychwalać śp. Jerzego. Dysponujemy mnogością jego twórczości literackiej i refleksji. - Jerzy zdecydował, by jego prochy spoczęły w Kielcach. Dla wielu ta decyzja była zaskakująca, ale tak chciał, tak powiedział. Mieszkał w Kielcach krótko, chyba najkrócej ze wszystkich miast, dopiero zaczął je poznawać. Gdyby nie zerwano jego nici żywota, z pewnością zakochałby się w tym mieście - podkreślał. - Jeśli będzie taka wola, możemy się spotkać tu, w Kielcach, za pół roku lub rok i wspominać śp. Jerzego Pilcha. Teraz przed nim jest cała wieczność, a w tym mieście przez całą wieczność będą leżały jego prochy.
Polecany artykuł:
Prowadzący ceremonię wspomniał, że Jerzego Pilcha w Kielcach uwiódł zwłaszcza "fantastycznie depresyjny i melancholijny" Park Staszica oraz dawny cmentarz ewangelicki, czyli obecny komunalny, na którym ostatecznie spoczął.
Nie było kwiatów i zniczy
Pogrzeb odbył się w rycie ewangelicko-augsuburskim, pastor podkreślał różnice między pogrzebem protestanckim a katolickim. Zgodnie z tradycją Jerzy Pilch nie chciał kwiatów ani wieńców. Na Cmentarzu Komunalnym w Kielcach, gdzie spoczął pisarz, przemawiał jedynie burmistrz Wisły Tomasz Bujok. Samorządowiec był wyraźnie wzruszony i przejęty.
- Panie Jurku - bo tak zawsze się do pana zwracałem, mimo że proponował pan, by mówić po imieniu, przez szacunek nie mogłem. Kiedy ostatni raz rozmawialiśmy, nie przyszło mi nawet przez myśl, że będzie to nasza ostatnia rozmowa - zaczął Tomasz Bujok. - Pamiętałeś o wiślanach i o Wiśle, o naszych urodzinach, świętach i jubileuszach. Wiślanie byli i są dumni z tego, że wywodziłeś się z naszego środowiska. Odziedziczyłeś wiele cech wiślańskiego górala. Oprócz talentu pisarskiego byłeś stanowczy i bezkompromisowy. Zawsze miałeś swoje zdanie - kontynuował burmistrz. - Życie człowieka trwa tak długo, jak długo trwa pamięć o nim. Panie Jurku, zapewniam, że będziemy długo o Tobie pamiętać. Za to co zrobiłeś dla Wisły, Twoją twórczość, pamięć i szacunek do korzeni. Spoczywaj w pokoju.
Po tych słowach Jerzy Pilch został pożegnany jeszcze przez dziennikarza Stefana Szczepłka, który umieścił na grobie pamiątkową piłkę. Na pogrzebie stawiła się też delegacja ukochanego klubu piłkarskiego Jerzego Pilcha - Cracovii - z trenerem Michałem Probierzem na czele.
Gwiazdy na pogrzebie
Pisarza pożegnali bliscy, przyjaciele, znajomi i miłośnicy twórczości. Nie zabrakło znanych twarzy. Na pogrzeb pisarza stawili się m.in. muzyk Grzegorz Turnau czy aktorzy: Andrzej Grabowski i Jan Nowicki. Odtwórca roli słynnego "Wielkiego Szu" mieszka w stolicy Świętokrzyskiego od kilku lat.
Pojawili się też koledzy po fachu: Andrzej Stasiuk i Krzysztof Varga.
Jerzy Pilch - twórczość
Jerzy Pilch zmarł w piątek, 29 maja po południu w wieku 67 lat. Jerzy Pilch urodził się 10 sierpnia 1952 roku, w Wiśle. Ukończył filologię polską na Uniwersytecie Jagiellońskim. W 2001 roku został nagrodzony nagrodą Nike za autobiograficzną powieść "Pod Mocnym Aniołem". W 1998 roku otrzymał Paszport "Polityki" za pozycję "Bezpowrotnie utracona leworęczność".