Żywioł ogarnął jedną z hal o wymiarach 25 na 10 metrów. Budynek ma powierzchnię około 2500 metrów kwadratowych, ogień ogarnął około 1200 m². Na miejsce oddelegowano 15 zastępów straży. Mimo wysiłków strażaków nie udało się jeszcze opanować ognia.
- Jeszcze przed przyjazdem strażaków pogotowie ratunkowe zabrało do szpitala jedną osobę - mówi st. kpt. Mariusz Czapelski, rzecznik prasowy koneckiej straży pożarnej.
W ogniu stanęły materiały do produkcji mebli, które znajdowały się w hali. Gaszenie wielkiego pożaru może potrwać nawet kilka godzin.