O zdarzeniu ostrowiecką policję powiadomiła konkubina mężczyzny, która była zaniepokojona nieobecnością ukochanego psa. Szokująca prawda szybko wyszła na jaw - okazało się, że pies został zabity przez partnera kobiety, który zabrał niczego niespodziewającego się czworonoga na spacer. Wtedy rozegrały się makabryczne sceny.
- Wspomniany mężczyzna miał wyjść z domu na spacer z psem, a następnie w jednym z opuszczonych budynków go uśmiercić. W toku prowadzonych czynności mundurowi odnaleźli martwe zwierzę, które zostało zabezpieczone do badań - informuje asp. Ewelina Wrzesień, oficer prasowa ostrowieckiej policji. - W chwili zatrzymania 32-latek miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie - dodaje.
Policja zatrzymała mężczyznę w areszcie, a po wytrzeźwieniu 32-latek usłyszał zarzut uśmiercenia psa. To bulwersujące przestępstwo może kosztować go nawet 3 lata pozbawienia wolności!
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ TUTAJ!