Jak informuje Polska Agencja Prasowa, skutki i konsekwencje nawałnic najbardziej odczuli mieszkańcy powiatów pińczowskiego i kazimierskiego. Gwałtownym burzom towarzyszyły intensywne opady deszczu i gradu.
CZYTAJ TEŻ: Piekoszów: Kompletnie pijany wszedł na tory i został potrącony przez pociąg! Na pomoc wezwano.. księdza!
- W powiecie kazimierskim interweniowaliśmy 47 razy, a w pińczowskim 39. Najczęściej chodziło o zalane posesje i budynki mieszkalne oraz gospodarcze. Interweniowaliśmy także w przypadku połamanych drzew oraz uszkodzonych dachów - powiedział PAP kpt. Jarosław Stępień, dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji RPSP Ratownictwa w Kielcach.
Strażacy ze Świętokrzyskiego mieli doprawdy gorącą i pełną wytężonej pracy noc. W trakcie wszystkich działań na terenie województwa interweniowało 55 zastępów PSP, w tym 152 strażaków, a także 132 zastępy OSP liczące 649 strażaków.
- Do godziny 6:00 podjęliśmy 136 interwencji. 35 z nich dotyczyło powalonych drzew. Były też 62 podtopienia, woda zalała również cztery drogi. Były także zniszczenia w zabudowaniach. Wiatr zerwał jeden dach w budynku gospodarczym, natomiast grad uszkodził 13 budynków - relacjonuje w rozmowie z TVP3 Kielce brygadier Marcin Nyga, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach.
To jednak nie koniec. W piątkowy ranek mieszkańcy regionu wciąż szacowali straty. Niewykluczone, że strażacy będą interweniowali w związku z kolejnymi zgłoszeniami.