O tragedii w położonym nieopodal Kielc Łopusznie policjanci dowiedzieli się we wtorek, 2 lutego, w godzinach wieczornych.
- Do 71-latka przyszedł jego 62-letni znajomy, ponieważ dom był zamknięty od frontu zdecydował się wejść do niego bocznymi drzwiami - opowiada Karol Macek z kieleckiej policji w rozmowie z PAP.
Mężczyzna intensywnie poszukiwał swojego sąsiada. Gdy wszedł do jednego z pokoi, ujrzał makabryczny widok, którego prędko nie zapomni. W pomieszczeniu znajdował się niedający oznak życia gospodarz.
CZYTAJ: Makabryczne odkrycie! Ciało człowieka dryfowało w rzece Czarnej!
- Na jego szyi widoczne były rany kłute, w szyi mężczyzny tkwił nóż. Policjanci intensywnie pracują żeby ustalić jak 71-latek stracił życie. Na miejscu nie było śladów grabieży, jednak to nie wyklucza, że ktoś mógł przyczynić się do jego śmierci - dodaje rzecznik kieleckiej policji cytowany przez PAP.
Odpowiedź na pytanie o przyczyny śmierci mieszkańca Łopuszna przyniesie sekcja zwłok.