Dyrektor przywłaszczył mienie szkoły. Na rozprawę czeka w areszcie
Tomasz G. miał przywłaszczyć powierzone mu mienie o wartości ponad 500 tysięcy złotych, oszukać kuratorium. Dyrektor jednego z liceów w Busku - Zdroju usłyszał trzy zarzuty. Teraz do sądu trafił akt oskarżenia w jego sprawie. 7 marca wysłała go do Sądu Okręgowego w Kielcach Prokuratura Rejonowa w Opatowie.
Prokuratura zgromadziła materiał dowodowy w postaci między innymi zeznań świadków i dokumentacji finansowej.
- To pozwoliło na ustalenie, że 50-letni Tomasz G., pełniący funkcję dyrektora jednak ze szkół średnich w Busku-Zdroju, przywłaszczył powierzone mu mienie w postaci pieniędzy wpłaconych tytułem zapłaty za planowane wycieczki szkolne i stanowiących środki tzw. rady rodziców, w łącznej kwocie ponad 500.000 zł - przekazała w komunikacie Prokuratura Okręgowa w Kielcach.
Śledczy ustalili również, że mężczyzna oszukał kieleckie Kuratorium Oświaty i dwóch ustalonych pokrzywdzonych na kwotę 20 tys. zł przy zawieraniu umowy pożyczki z pozostającego w dyspozycji Świętokrzyskiego Kuratora Oświaty Scentralizowanego Funduszu Świadczeń Socjalnych, a nadto kolejnego ustalonego pokrzywdzonego na kwotę 6 tysięcy zł w związku z zawarciem z nim dwóch umów pożyczek.
- Tomasz G. został zatrzymany 26.09.2022 r. i wówczas prokurator przedstawił mu zarzut przywłaszczenia mienia znacznej wartości, przesłuchał w charakterze podejrzanego, a następnie skierował wniosek o jego tymczasowe aresztowanie, który został uwzględniony przez Sąd Rejonowy w Busku-Zdroju - dodaje prokuratura.
Ostatecznie prokurator przedstawił podejrzanemu trzy zarzuty, tj. przywłaszczenia mienia znacznej wartości w kwocie ponad 500 tys. zł, oszustwa na kwotę 20 tys. zł i kolejnego oszustwa na kwotę 6 tys. zł. W trakcie przesłuchań podejrzany częściowo przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia. W toku śledztwa, na poczet kar i środków karnych, w tym naprawienia szkody, prokurator zabezpieczył mienie podejrzanego w postaci samochodu osobowego i udziału w nieruchomości.
Oskarżonemu, który pozostaje tymczasowo aresztowany, grozi kara łączna do nawet 20 lat pozbawienia wolności.