Janusz Koza oświadczył, że nie zagłosuje za przyjęciem strategii rozwoju województwa 2030+. Jak podkreślił w trakcie poniedziałkowej sesji, dokument marginalizuje znaczenie Kielc jako stolicy regionu. Radny poinformował ponadto, że występuje z klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. Wskutek tej decyzji klub Prawa i Sprawiedliwości stracił większość w Sejmiku województwa. Do tej pory Zjednoczona Prawica miała 16 radnych spośród wszystkich 30 zasiadających w ławach Sejmiku osób.
CZYTAJ TEŻ: Chora na mukowiscydozę kielczanka zbulwersowana decyzją wojewody! "Jesteśmy skazywani na ŚMIERĆ"
- Możemy chwalić się GUM-em, ale proszę mieć świadomość, że to urząd administracji rządowej. Media podawały, że doszło do porozumienie między marszałkiem i prezydentem w sprawie wschodniej obwodnicy Kielc i chwała za to. Ale czy ktoś skalkulował koszty? Czy prowadzone są rozmowy z Generalną Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad? Jest to dokument nieprofesjonalny, niespójny i w mojej ocenie nie można go nawet nazwać strategią. Dlatego ja nie mogę tego dokumentu poprzeć - powiedział cytowany przez PAP Koza.
Mimo protestu Janusza Kozy i jego odejścia z szeregów PiS, strategia Innowacji 2030+. Za projektem zagłosowało 18 radnych, a 12 - w tym Koza - wstrzymało się od głosu. Radny po zakomunikowaniu decyzji o odejściu z PiS nie szczędził krytycznych słów pod adresem partii.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Lisów: Samochód wypadł z drogi po zderzeniu z tirem na DK73! 70-latek w szpitalu, w akcji śmigłowiec LPR!
- Zamiast na ścieżce rozwoju jesteśmy na ścieżce stagnacji - ocenił. - Jesteście gwarantem, że opozycja wygra przyszłe wybory - dodał do rządzących partią.