Zuchwałą kradzież w barze z kebabami nagłośnili pracownicy lokalu. Do zdarzenia doszło pod osłoną nocy, w minioną sobotę. Mężczyzna, zamówiwszy kebaba, postanowił zabrać ze sobą nie tylko posiłek, ale i puszkę z datkami dla zmagającej się z nowotworem Hani Terleckiej.
"Wiecie co, wszystko rozumiemy, dewastowanie toalet, rozwalanie ogródka, ale nie okradanie bezbronnego chorego dziecka! Sprawa jest zgłoszona na policję, mamy nagranie z monitoringu, na którym bardzo dobrze widać twarz tego człowieka bez honoru! Miej człowieku resztkę sumienia i oddaj, co ukradłeś, karma do ciebie i tak wróci, po co ci kłopoty z prawem?! Może ktoś z Was rozpoznaje tego człowieka?! Zwierzęta się tak nie zachowują, wstyd nazwać takie coś człowiekiem - czytamy w mediach społecznościowych.
Polecany artykuł:
Na szczęście dzięki szybkiej akcji policji udało się namierzyć złodzieja. Jak poinformował oficer prasowy kieleckiej policji Karol Macek, funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę przy okazji zupełnie innej interwencji. Rabuś postanowił bowiem po odpocząć po "akcji" na klatce schodowej, której nie zamierzał opuścić, mimo ponagleń mieszkańców. Gdy policjanci przybyli na miejsce, okazało się mężczyzna ma przy sobie niewielkie ilości narkotyków oraz rzeczoną puszkę. W momencie interwencji policjanci nie wiedzieli jednak, komu skradziono pojemnik z datkami. Zgłoszenie dotyczyło bowiem pijanego mężczyzny, który okupował klatkę schodową.
Złodziejem okazał się wielokrotnie notowany 23-latek, młody mężczyzna przywłaszczył sobie 230 zł, które ludzie dobrej woli oddali na leczenie Hani Terleckiej.