Niebezpieczny eksponat to część niemieckiego czołgu. W skarżyskim muzeum znajduje się jedynie lufa niszczycielskiego pojazdu. Mimo upływu lat w naboju wciąż tkwi materiał wybuchowy. Obecność niebezpiecznego pocisku stwierdzono w piątek, saperzy w poniedziałek usuwają groźny pocisk z terenu muzeum. Placówka pozostaje zamknięta dla zwiedzających z powodu epidemii koronawirusa.
- W lufie zaklinowany jest pocisk kalibru 88 mm. Prawdopodobnie był załadowany do armaty i zablokował się mniej więcej na jednej czwartek długości lufy. Pocisk jest wypełniony materiałem wybuchowym z zapalnikiem. W poniedziałek eksponat zostanie przez nas zabezpieczony - mówi Robert Krasowski, dowódca Patrolu Saperskiego z Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych, cytowany przez portal dzieje.pl.
Do usunięcia zagrożenia zaangażowano ośmiu saperów z kieleckiej jednostki, którzy użyją również specjalnego dźwigu. Saperzy traktują dwumetrowe działo jako szczególnie niebezpieczny eksponat, który może eksplodować. Po usunięciu z terenu muzeum działo będzie przewiezione na poligon w Nowej Dębie. Lufa, będąca prawdopodobnie fragmentem działa StuH 42, nie była częścią ekspozycji, pracownicy muzeum odkryli ją, gdy szukali miejsca na nowy eksponat - działo typu StuG IV.
Obecność lufy z naładowanym pociskiem była nie lada niespodzianką dla kierownictwa muzeum. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Polecany artykuł:
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express! KLIKNIJ tutaj!