W ubiegłą środę w godzinach od 5:00 do 14:00 w Kielcach i okolicach doszło do dziewięciu zdarzeń, żadne z nich nie było poważnym wypadkiem. Policja odnotowała jeden lekki wypadek i osiem drobnych kolizji.
W środę 22 stycznia te statystyki zwielokrotniły się, funkcjonariusze zarejestrowali aż 24 wypadki. Do najgroźniejszego doszło na krajowej "siódemce" w podkieleckiej Wiśniówce, w karambolu zderzyło się kilkanaście aut.
- Jest bardzo ślisko, na drogach panuje gołoledź, wielu kierowców jest nieprzygotowanych na takie warunki - mówi sierżant sztabowy Karol Macek, oficer prasowy kieleckiej policji.
Polecany artykuł:
Do kolejnych wypadków w środowy poranek doszło m.in. w Czerwonej Górze pod Kielcami i w okolicach Końskich. Łącznie w całym województwie odnotowano aż 34 wypadki!