Do makabrycznego odkrycia w jednym z hosteli w Starachowicach doszło 11 października. Ciało kobiety znalazł jeden z pracowników. 51-letnia Ukrainka w chwili odnalezienia nie wykazywała żadnych funkcji życiowych. Potwierdzili to przybyli na miejsce ratownicy, którzy stwierdzili zgon. Sprawą tajemniczej śmierci Ukrainki zajęła się prokuratura, która wszczęła śledztwo. Odbyła się sekcja zwłok. Niedługo po makabrycznym odkryciu w hostelu, policja nie wykluczała, że osoby trzecie przyczyniły się do śmierci kobiety.
O wstępnych wynikach sekcji zwłok 51-latki poinformował Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach. – Obrażenia, które stwierdzono na ciele kobiety, nie były przyczynami jej śmierci – powiedział Prokopowicz dla Wprost.pl. Trwa ustalanie, czy obrażenia na ciele Ukrainki powstały np. na skutek uderzeń czy upadku. – Badany jest charakter tych obrażeń, gdyż wstępne wyniki sekcji zwłok nie pozwalają na jednoznaczne wnioskowanie, czy obrażenia te miały charakter czynny czy bierny, to znaczy, czy zostały przez kogoś zadane, czy też powstały na skutek upadku pokrzywdzonej – dodał Prokopowicz.