Historia Kasi została opisana przez portal "Echo Dnia". 29-latka urodziła się z czterokończynowym porażeniem mózgowym, a od dziewiątego roku życia dodatkowo walczy z ostrą niewydolnością oddechową. Kasia doskonale wie co to samotność - przez 20 lat nie wychodziła z domu, znała tylko własne cztery ściany i wnętrze karetki. Teraz jednak mieszkanka Stąporkowa postanowiła wyraźnie zaznaczyć, co sądzi o decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zakazu aborcji nawet w przypadku, gdy płód ma ciężkie, zagrażające życiu schorzenia.
- Cała ta sytuacja związana z radykalnym zaostrzeniem przepisów aborcyjnych bardzo mnie bulwersuje. Uważam, że kobiety powinny, a nawet muszą mieć prawo decydowania - podkreśla na łamach "Echa Dnia" Kasia.
Kasia uważa, że gdyby jej mama wiedziała, że urodzi się z tak poważnymi schorzeniami, prawdopodobnie zdecydowałaby się na przerwanie ciąży. I to wcale nie z własnej wygody, lecz w trosce o własne dziecko.
- Ja niejednokrotnie myślałam, że wolałabym się w ogóle nie urodzić. Choć z natury jestem optymistką, to zwyczajnie chciałabym nie cierpieć - mówi w rozmowie z "Echem Dnia" Kasia ze Stąporkowa. - Jestem kobietą, w dodatku mój stan zdrowia daje mi 50 procent szans na poprawnie przebiegającą ciążę, jak i życie mojego dziecka. Być może nawet mniej, nikt tego nie wie. Będę walczyć o prawa swoje, jak i pozostałych kobiet - zapowiada niepełnosprawna 29-latka.