Stresu i kłopotu swej właścicielce przysporzył szczeniaczek, który trafił pod opiekę mieszkanki położonej niedaleko Staszowa Bogorii. W domu akurat odbywa się remont, przez co na strychu stał otwarty szyb wentylacyjny. Niestety, właśnie tam w piątkowe popołudnie wpadł mały piesek, a że znalazł się na głębokości aż trzech metrów, w żaden sposób nie dało się go wyciągnąć. Pomogli dopiero strażacy.
CZYTAJ TEŻ: KOSZMAR w lesie! Sarna we wnykach kłusowników! LEDWO żywa, cierpiała godzinami!
- Dyżurny SKKP niezwłocznie zadysponował do zdarzenia jeden zastęp z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Staszowie oraz jeden zastęp z Ochotniczej Straży Pożarnej z Bogorii. Działania jednostek ochrony przeciwpożarowej polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz wykonaniu przebicia w ścianie i przewodzie wentylacyjnym w miejscu gdzie znajdował się uwieziony pies. Wydobytego szczeniaka przekazano właścicielce - informuje kpt. Krzysztof Kunys ze staszowskiej straży pożarnej.
Kudłaty maluch tym samym miał sporo szczęścia. Aby go oswobodzić, strażacy pracowali przez godzinę! Teraz właściciele domu muszą tylko usnunąć dziurę w ścianie, która powstała podczas ratowania niesfornego szczeniaka. To akurat nie powinno być problemem, wszak w budynku trwa remont.