16 marca miał odbyć się wyjazdowy mecz Suzuki Korony Handball Kielce z uznawanymi za faworytki rozgrywek PGNiG Superligi zawodniczkami Zagłębia Lubin. Mecz niestety nie odbędzie się z powodu groźnego wypadku z udziałem kielczanek. Nasze piłkarki ręczne jechały do Lubina w dwóch busach. Niestety, w jednym z pojazdów pękła opona, po czym bus uderzył w tira, barierki i wylądował na poboczu. Wypadek wyglądał bardzo niebezpiecznie, ale na szczęście skończyło się jedynie na strachu. Jak zapewnia oficjalna strona kieleckiego klubu, nikomu z podróżujących nic poważnego się nie stało. Kilka zawodniczek jest poobijanych.
Polecany artykuł:
- Busa prowadził Krzysztof Demko, członek zarządu Suzuki Korony Handball. Według relacji zawodniczek, bardzo przytomnie zachował się w momencie wypadku. Być może dzięki temu nie doszło do poważniejszych obrażeń - relacjonuje biuro prasowe klubu Suzuki Korona Handball Kielce.
Nasze zawodniczki podkreślają, że wypadek wyglądał strasznie. Wszystkie są w szoku, a mecz z powodu braku możliwości dotarcia na miejsce nie odbył się. Władze PGNiG Superligi najprawdopodobniej wyznaczą nowy termin. Przedstawiciele Korony Handball zaznaczają, że w tej trudnej sytuacji pomogli pracownicy klubu z Lubina.
- Kielecki klub dziękuje klubowi MKS Zagłębie Lubin za pomoc w organizacji powrót do Kielc.