Mężczyzna dosłownie dobijał się do własnego mieszkania, ale będąca wewnątrz małżonka nie reagowała na wołanie i pukanie do drzwi. W pewnym momencie kielczanin zaczął podejrzewać, że jego żonie mogło się coś stać. Niestety, nie mylił się.
Na miejsce przybyli policjanci i ratownicy pogotowia. Mundurowi otworzyli drzwi, a wewnątrz ujrzeli leżącą kobietę. Ratownicy przystąpili do reanimacji, która okazała się bezskuteczną. Policja wstępnie wykluczyła, by do śmierci mężczyzny ktoś się przyczynił.