Informacja o niewiadomego pochodzenia szczątkach ludzkich trafiła do dyżurnego kieleckiej policji we wtorek ok. godz. 9:30.
- Na szczątki natrafił pracownik straży leśnej, ok. 3 km od zabudowań, na mokradłach w Podgórzu pod Bodzentynem - mówi sierż. szt. Karol Macek z biura prasowego kieleckiej policji. - Były to ludzkie kości, które aktualnie są zabezpieczane przez policję - dodaje.
Policja ustala przede wszystkim, do kogo należały ludzkie szczątki. Nie ma przy nich żadnych przedmiotów, które mogłyby dać jakiekolwiek wskazówki co do tożsamości zmarłego. Ze względu na znaczny stopień rozkładu ciężko również określić okres, z jakiego pochodzi tajemnicze znalezisko.
Policja nie wyklucza żadnej hipotezy.
- Szczątki mogą pochodzić nawet z czasów II wojny światowej, ale niewykluczone też, że to jedna z zaginionych kilka lat temu osób. Teren jest podmokły, nieużytkowany, więc ciało mogło się całkowicie rozłożyć - zaznacza Karol Macek.
Policja będzie badać wszystkie tropy w celu ustalenia tożsamości i przyczyny śmierci zmarłego.