Adolf Kudliński zmarł w nocy z soboty na niedzielę we wsi Orzechówka niedaleko Kielc. Miał 69 lat. Znany preppers był niezwykle barwną, ale i kontrowersyjną postacią. Miał wielu fanów, głównie dzięki kanałowi w serwisie YouTube, który prowadził. Jego nagrania oglądały setki tysięcy miłośników sztuki przetrwania. Doświadczony adept surwiwalu zasłynął też zapasami, które gromadził na wypadek kataklizmu, któy skończyłby cywilizację, jaką znamy. Niedawno zainteresował się nim organy ścigania. W marcu Sąd Rejonowy w Starachowicach skazał go na pół roku więzienia, a powodem było nawoływanie do nienawiści na tle etnicznym. Chodziło o słynną już sprawę tzw. "rumuńskich grzybiarzy" w polskich lasach.
Niedawno świętokrzyski preppers opublikował film, który wstrząsnął widzami. Kudliński nie ma wątpliwości - pandemia koronawirusa spowoduje, że Polacy będą cierpieć na głód, chłód i brak picia...
- Wkrótce zabraknie wam żywności, dlatego mówię; to ostatni dzwonek. Gromadźcie żywność zapasy wody, leków, środków opałowych, żebyście mogli czymkolwiek ugotować strawę - przestrzega preppers. - Jeżeli teraz się nie przygotujecie, to będziecie żebrać za kromką chleba, kawałkiem wędliny, odrobiną smalcu, żebyście mogli posmarować sobie chleb(...). Radzę wam dzisiaj. Róbcie szybko zapasy, to co możecie, wykupujcie co się da, chowajcie, gdzie popadnie - apelował Adolf Kudliński.
Ostatnie pożegnanie słynnego świętokrzyskiego preppersa, mistrza sztuki przetrwania, a także znawcy przyrody i wytrawnego farmera odbyło się we wtorek, 27 października.