Do tragedii w stawie pod Opatowem doszło w środowe popołudnie. Zgłaszająca osoba przekazała, że w zbiorniku wodnym w miejscowości Zochcinek, niedaleko brzegu, najprawdopodobniej dryfuje człowiek. Na miejsce natychmiast ruszyły cztery jednostki ratowniczo-gaśnicze, łącznie dziewięciu strażaków. Szybko okazało się, że w stawie w istocie znajduje się osoba poszkodowana.
ZOBACZ TEŻ: Komornik w Koronie Kielce! WIELKA KASA dla Niemców i to NATYCHMIASTOWO!
- Działania zastępów straży pożarnej polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, wydobyciu poszkodowanego na brzeg. Ze względu na jednoznaczne oznaki śmierci odstąpiono od czynności resuscytacyjnych - relacjonuje Sebastian Saramański ze straży pożarnej w Opatowie.
Teraz policja będzie badać przyczyny zgonu topielca. Na razie jeszcze jest zbyt wcześnie, by wskazać, co spowodowało tragedię.