W środę 2 lutego, kielecka policja została zawiadomiona przez mieszkańców bloku na Czarnowie, że z jednego z mieszkań dobiegały krzyki kobiety, która błagała o pomoc. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, ich oczom ukazał się widok niczym z filmu grozy. Na podłodze leżała kobieta z ranami kłutymi w klatce piersiowej, a gdy jej mąż zobaczył policjantów, natychmiast wyskoczył z 4 piętra. Niestety nie przeżył on upadku z powodu poważnych obrażeń wewnętrznych.
ZOBACZ TEŻ: Zabił żonę, bo chciał ją ochronić przed złem tego świata? Szokujące kulisy tragedii w Kielcach!
Zmarła para była postrzegana przez sąsiadów jako wzorcowa. Wszędzie chodzili razem, ładnie się do siebie zwracali, opiekowali się wnuczętami. Małżeństwo wróciło niedawno do Polski po czteroletnim pobycie w Irlandii, dokąd pan Robert wyjechał za pracą. Długi czas pracował jako rzeźnik, wcześniej zajmował się tym przez jakiś czas przed wyjazdem za granicę.
Rodzinna tragedia w Kielcach. Wspólny pogrzeb Roberta i Agnieszki. Znamy datę
Po powrocie do kraju skupili się na rodzinie, a pani Agnieszka często spędzała czas z wnuczętami. Jednak było w tym wszystkim coś niepokojącego. Z wypowiedzi sąsiadów wynika, że pan Robert zmienił się. Zwątpił w świat po pandemii. Jedna z mieszkających nieopodal kobiet zdradziła, że jej sąsiad miał problemy psychiczne.
WIĘCEJ FAKTÓW NA TEN TEMAT ZNAJDZIESZ TUTAJ
Małżeństwo miało trójkę dorosłych dzieci i piątkę wnucząt, w tym szóste w drodze. Tragiczna śmierć rodziców, a zarazem dziadków, złamała serca rodziny. Dowodem tego było choćby zawieszone na klamce zaplombowanych przez policję drzwi do mieszkania, pluszowe serduszko z napisem "Kocham Cię". Mimo koszmarnej tragedii, którą - jak wszystko wskazuje - sprowadził na rodzinę Robert, mordując własną żonę, niebawem odbędzie wspólny pogrzeb małżeństwa. Znamy jego datę.
Robert i Agnieszka zostaną pożegnani po raz ostatni w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Kielcach, we wtorek, 8 lutego, o godzinie 14:00. Po ceremonii w kościele ciała małżonków zostaną pochowane na cmentarzu w Rykoszynie.