W sandomierskim mieszkaniu rozegrała się nocna tragedia, której uczestnikami była będąca w konkubinacie para. Policja wciąż ustala, w jak zażyłym związku pozostawały obie osoby i co konkretnie doprowadziło do tego, że 44-latek zmarł.
- Gdy policjanci dotarli na miejsce, zastali 44-letniego partnera kobiety, który nie dawał oznak życia. Mężczyzna został ugodzony ostrym narzędziem w klatkę piersiową, jego życia nie udało się uratować. Policjanci wstępnie wykluczyli, by oprócz pary tej nocy w mieszkaniu znajdował się ktoś jeszcze - relacjonuje sierż. szt. Paulina Kalandyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu.
Polecany artykuł:
Funkcjonariusze podejrzewają, że do śmierci mężczyzny mogła przyczynić się jego konkubina. W momencie zdarzenia kobieta była kompletnie pijana, alkomat wskazał 2,6 promila alkoholu w organizmie. 50-latka trzeźwieje w policyjnym areszcie, kiedy dojdzie do siebie, prawdopodobnie usłyszy zarzuty.