Wypadek w Starej Słupi, cztery osoby nie żyją
Tragedia rozegrała się w poniedziałek, 17 kwietnia około godz. 19.00 na drodze wojewódzkiej numer 751 w Starej Słupi. Osobowe bmw, którym jechały cztery osoby, zderzyło się z jadącą z naprzeciwka ciężarówką marki man. Niestety, w wyniku zdarzenia troje pasażerów bmw i kierowca poniosło śmierć na miejscu. Auto dosłownie rozpadło się na części. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że 27-letni mężczyzna, który kierował bmw, najprawdopodobniej stracił panowanie nad pojazdem i zderzył się czołowo z samochodem ciężarowym marki Man - mówiła mł. asp. Małgorzata Perkowska-Kiepas, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Kielcach. Ofiarami zdarzenia była czwórka mieszkańców powiatu ostrowieckiego - dwóch 19-latków, 15-letnia dziewczyna oraz 27-letni kierowca. Przyczyny tragedii bada Prokuratura Rejonowa w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Kierowca bmw nie miał uprawnień?
Wedle nieoficjalnych informacji podawanych przez TVP 3 Kielce, 27-letni kierowca był wielokrotnie karany za wykroczenia drogowe i nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. Zapytaliśmy o tę sprawę rzecznika kieleckiej prokuratury.
- Z naszych ustaleń wynika, że kierujący był w ubiegłym roku karany w związku z wykroczeniem drogowym, zatrzymano mu wówczas prawo jazdy na okres kilku miesięcy - mówi nam Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach. - Formalnie nie odebrał tego dokumentu - dodał. Rzecznik dodaje, że wedle najnowszych ustaleń kierowca ciężarówki usiłował w ostatniej chwili uniknąć zderzenia, ale nie miał szans. Wiadomo, że 52-latek był trzeźwy w momencie zdarzenia. Trafił do szpitala.
W środę, 19 kwietnia ma się odbyć sekcja zwłok wszystkich ofiar tej tragedii.