Trzy długie pociągi przywiozły uchodźców z Ukrainy do Sędziszowa. Pierwszy transport przybył późną nocą w sobotę, 5 marca, a drugi pociąg dotarł we wtorek, 8 marca. W obu pociągach znajdowało się ok. 2200 mieszkańców Ukrainy. W czwartek, 10 marca, w mieście zjawił się trzeci już skład z uchodźcami. Tym razem w liczącym 15 wagonów pociągu przyjechało ok. 1000 osób. Na miejscu stawili się członkowie 10. Świętokrzyskiej Brygady Obrony Terytorialnej, a także strażacy, Służba Ochrony Kolei, i policjanci. Nie zabrakło też licznych wolontariuszy. Relokacja zmęczonych trudem podróży i wojennym stresem uchodźców przebiegła sprawnie.
- Strażacy, bezpośrednio na peronie, przekazywali także najmłodszym uchodźcom zebrane przez nich wcześniej maskotki, które miały za zadanie rozładować silne emocje. Następnie, po krótkim odpoczynku i posiłku regeneracyjnym, uchodźcy wojenni zostali rozdysponowani do poszczególnych busów z jednostek Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczych Straży Pożarnych, które rozwiozły ich do miejsc zakwaterowania na terenie województwa świętokrzyskiego - podkreśla Karol Błaszczyk z jędrzejowskiej straży pożarnej.
Polecany artykuł:
Co ciekawe, bezproblemową relokację uchodźców z Ukrainy zapewnił... stary, szeroki tor kolejowy zbudowany jeszcze za czasów Związku Radzieckiego. Linia Hutniczo-Siarkowa, bo taką nazwę nosiła, była wykorzystywana do eksportu polskiej siarki i węgla za radziecką granicę. Szerokie tory do dzisiaj wykorzystywane są w byłych krajach Związku Radzieckiego przez pociągi osobowe.