Jak informuje Polska Agencja Prasowa, liczba zarejestrowanych bezrobotnych obniżyła się w relacji do września o kolejne 987 osób i wynosi obecnie 38 182 osób. - Jest już o prawie 6 tys. mniej niższa, niż w październiku 2019 roku, a więc przed wybuchem pandemii koronawirusa. Stopa bezrobocia w naszym województwie szacowana jest na 7,4 proc., to najniższych wynik w historii - komentuje dyrektor WUP w Kielcach Aleksandra Marcinkowska. Marcinkowska ocenia, że rynek pracy odrabia straty wywołane pandemią i powraca do stanu określanego jako tzw. rynek pracownika. Oznacza to korzystniejszą sytuację osób bezrobotnych w relacjach z pracodawcami, ponieważ konkurencja o miejsca pracy staje się mniejsza. W październiku liczba ofert pracy zgłoszonych do urzędów wyniosła blisko 2,5 tys. (2 459) i była wyższa niż przed rokiem o tej porze o 70 proc.
- Powracają znane sprzed pandemii deficyty rekrutacyjne i niedobór rąk do pracy. Wskaźniki rynku pracy pokazują jednoznacznie, że gospodarka potrzebuje pracowników, ale wymaga od nich określonych kwalifikacji - dodaje Marcinkowska. Największe zapotrzebowanie na pracowników występuje w branżach takich jak: przetwórstwo przemysłowe, budownictwo, transport i sektor medyczny. Braki kadrowe zaczyna też sygnalizować oświata. - Chodzi przede wszystkim o niedobory nauczycieli przedmiotów zawodowych. Wśród poszukiwanych pracowników są także psycholodzy – zaznacza dyrektor WUP.
- Problem jest z niedopasowaniem wykształcenia młodych ludzi do potrzeb rynku pracy. Młodzi ludzie wybierają licea, które de facto nie dają żadnego zawodu, a po nich często nie decydują się na kontynuowanie nauki na studiach. Wówczas pojawia się problem, że wchodzą na rynek pracy, nie mając żadnych kwalifikacji - podkreśla Aleksandra Marcinkowska.
Bezrobocie spadło we wszystkich powiatach, poza starachowickim, w którym wzrost był nieznaczny - o dziewięć osób.