Przypomnijmy - podczas głosowania na projekty do ubiegłorocznego Budżetu Obywatelskiego doszło do niemałych kontrowersji. Zadecydowano o powstaniu miejsc wypoczynku w ramach których miały powstać również pomalowane w tęczowe barwy ławeczki. Takie kolory kojarzyły się radnym PiS oraz BiN z ideologią LGBT. W ratuszu wybuchła wojenka.
Aby uniknąć podobnych niesnasek w przyszłości, radni PiS (a także BiN) chcą wprowadzić kluczową zmianę.
Polecany artykuł:
- Najważniejsza zmiana to jest to, żeby wprowadzić do budżetu zapis o neutralności ideologicznej zgłoszonych projektów - wyjaśnia Jarosław Karyś, radny PiS.
Tymczasem radni Platformy Obywatelskiej nie rozumieją zamieszania wokół regulaminu Budżetu Obywatelskiego, który został zaakceptowany już 2 miesiące temu. Pojawia się też inny zaakcentowany przez PO problem - nie wiadomo kto miałby oceniać nacechowanie ideologiczne projektów.
- Tak naprawdę nie wiadomo, kto miałby tę neutralność oceniać i na jakiej podstawie. Kto miałby o tym decydować o tym, że projekty zgłaszane przez kielczan są moralnie właściwe - dopytuje Agata Wojda z PO. - Nie zgadzamy się na to, żeby w ramach Kieleckiego Budżetu Obywatelskiego powoływać komisję cenzury - twardo deklaruje radna.
Pomysł radnych został oceniony negatywnie nie tylko przez samorządowców z PO, ale i miejskich urzędników. Jarosław Karyś nie potrafi zrozumieć decyzji ratusza.
- Jak dla mnie oczywistym jest fakt, że nasza propozycja budzi głośny sprzeciw wśród radnych PO. Już zdążyłem się przyzwyczaić, że ta formacja wyraźnie dąży do upolitycznienia instrumentu jakim jest budżet partycypacyjny. Nie potrafię jednak zrozumieć tak jednostronnej - negatywnej - oceny naszej propozycji przez urzędników Miasta - dziwi się należący doi PiS radny.
Co sądzicie o "tęczowych ławeczkach" i neutralności ideologicznej projektów do KBO? Piszcie w komentarzach na naszym Facebooku Eska Info Kielce!