Zabiegany Andrzej Duda w Kazimierzy Wielkiej. Nawet nie miał czasu na OBIAD!

i

Autor: Jakub Szymczuk/KPRP Zabiegany Andrzej Duda w Kazimierzy Wielkiej. Nawet nie miał czasu na OBIAD!

Zabiegany Andrzej Duda w Kazimierzy Wielkiej. Nawet nie miał czasu na OBIAD!

2019-11-15 9:21

Po wizycie Andrzeja Dudy w Kazimierzy Wielkiej. Prezydent odwiedził miasteczko w czwartek, spotkał się z mieszkańcami w hali Kazimierskiego Ośrodka Sportowego przy ulicy Kościuszki. Prezydent dziękował mieszkańcom oraz podkreślał znaczenie regionu dla historii Polski. Nie zabrakło również odniesień do bieżącej polityki. Wizyta przebiegła w ekspresowym tempie - głowa państwa nie miała nawet czasu na ciepły posiłek.

Prezydent Andrzej Duda spotkał się nie tylko z mieszkańcami Kazimierzy Wielkiej, ale też z regionalnymi politykami i oficjelami. Wizytę rozpoczęło powitanie starosty miasta Jana Nowaka.

W kazimierskiej hali sportowej nie zabrakło też: sekretarza kancelarii prezydenta Błażeja Spychalskiego, wiceministra sportu a zarazem posłanki ziemi świętokrzyskiej Anny Krupki, senatora Krzysztofa Słonia, marszałka województwa Andrzeja Bętkowskiego czy świeżo upieczonego wojewody Zbigniewa Koniusza.

Wizyta prezydenta okazała się historycznym momentem - do tej pory głowa polskiego państwa jeszcze nie odwiedziła Kazimierzy Wielkiej, choć - jak podkreślił Andrzej Duda - nie był to jego pierwszy raz w uroczo położonym mieście.

- Przybywam tu ze szczególną radością. Byłem w Kazimierzy jako kandydat na Prezydenta przed wyborami prezydenckimi, jeszcze w 2015 roku. Ale dzisiaj mam ten wielki zaszczyt – chciałbym podkreślić, że to dla mnie zaszczyt – bo jestem rzeczywiście pierwszym urzędującym Prezydentem Rzeczypospolitej, który odwiedza Państwa miasto, Państwa powiat - powiedział prezydent. Ogromnie się z tego cieszę, jest to dla mnie wielka chwila - zaznaczył.

Prezydent przypomniał również o odzyskaniu niepodległości, powstańczych tradycjach w regionie oraz o zaangażowaniu mieszkańców Świętokrzyskiego w opór przeciwko niemieckiemu nazistowskiemu reżimowi.

- To wielka tradycja, która potem przeszła w partyzantkę, we wspomnianą przez Pana Starostę Republikę Pińczowską, która tutaj sięgała. Ale przede wszystkim Świętokrzyskie było ogromnym zapleczem, którego faktycznie bali się Niemcy, a potem bali się go wchodzący Rosjanie - zauważył Andrzej Duda. - To także tutaj była akcja "Burza", to właśnie w ramach tej akcji powstała wtedy Republika Pińczowska przynosząca wolność na obszarze 1000 km2.

Prezydent przyznał również, że darzy region świętokrzyski niezwykłym sentymentem, jako historyczną część Małopolski.

- Nie będę ukrywał, że zawsze z wielkim sentymentem przyjeżdżam tutaj, do tej części Polski, która już jest Polską południową. Moje – można powiedzieć – rodzinne strony: Małopolska, Kraków, ale także Świętokrzyskie, zwłaszcza w tej części; Świętokrzyskie, z którego przecież byłem nie tak dawno posłem do Parlamentu Europejskiego, i wspominam te czasy z rozrzewnieniem. 

Prezydent zabrał też głos na tematy gospodarcze. Nie zabrakło też nawiązań do socjalnych elementów programu Prawa i Sprawiedliwości. Andrzej Duda przyznał, że jest zwolennikiem m.in. 500+, podatku dochodowego od przedsiębiorców i redystrybucji dóbr.

- To po to Państwo płacicie podatki od swoich wynagrodzeń, choćby podatek dochodowy od osób fizycznych czy podatki jako przedsiębiorcy, żeby te pieniądze z powrotem wracały. Żeby wracały do społeczeństwa, żeby służyły ludziom. Po to jest także państwo – żeby służyć ludziom. To jest nasza filozofia, ja taką właśnie filozofię chcę realizować jako przedstawiciel polskich władz - przekonywał prezydent Polski.

Wizyta głowy polskiego państwa przebiegła w prawdziwie ekspresowym tempie. Andrzej Duda nie miał nawet czasu na ciepły posiłek, napił się jedynie wody i skosztował słodyczy.

Z Kazimierzy Wielkiej prezydent Andrzej Duda pojechał do Proszowic.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają