Martwa kobieta w mieszkaniu, jej mąż wyskoczył z balkonu na oczach policji! Horror w Kielcach

i

Autor: Wiktor Taszłow / Radio Kielce & Anita Leszaj/ Super Express Martwa kobieta w mieszkaniu, jej mąż wyskoczył z balkonu na oczach policji! Horror w Kielcach

Zabił żonę, bo chciał ją ochronić przed złem tego świata? Szokujące kulisy tragedii w Kielcach!

2022-02-03 8:25

Rodzinna tragedia, do której doszło w mieszkaniu w wieżowcu na osiedlu Czarnów w Kielcach wstrząsnęła mieszkańcami miasta. Funkcjonariusze zostali powiadomieni o awanturze domowej, gdy weszli do mieszkania, spostrzegli od razu, że wewnątrz leżała martwa 52-latka z kłutymi ranami klatki piersiowej. Chwilę po wejściu policjantów z balkonu wyskoczył 55-letni mąż zmarłej. Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, mężczyzna leczył się psychiatrycznie. Jedna z sąsiadek przyznała, że 55-latek miał "zwątpić w ten świat i ochronić żonę przed złem", zabijając najpierw ją, a potem samego siebie. Para osierociła troje dorosłych dzieci.

Przypomnijmy:w środę, 2 lutego, przed południem funkcjonariusze zostali powiadomieni o awanturze w jednym z mieszkań w wieżowcu przy ul. Chrobrego w Kielcach. Gdy policjanci przybyli na miejsce, ujrzeli makabryczny widok: 52-letnia kobieta leżała martwa w otwartym mieszkaniu, a na jej ciele widać było niedawno zadane rany kłute. Tuż po wejściu mundurowych na balkon wybiegł 55-letni mąż zmarłej. Mężczyzna wyskoczył z 4. piętra, został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł. W środowe popołudnie okoliczności tragedii wyjaśniali policjanci z udziałem prokuratoria, technika kryminalistyki oraz biegłego medycyny sądowej. Trwały też przesłuchania świadków.

Naszej redakcji udało się dotrzeć do pragnącej zachować anonimowość sąsiadki pary, mieszkającej w bloku przy ul. Chrobrego. Kobieta stwierdziła, że 55-latek od jakiegoś czasu miał problemy psychiczne, jej zdaniem "zwątpił w ten świat po pandemii i chciał ochronić swoją żonę przed złem". Czy sposobem na ucieczkę przed rzekomym złem było brutalne morderstwo, a następnie samobójstwo? Tak wynika z wypowiedzi sąsiadki zmarłego małżeństwa. Policja jednak póki co tej wersji nie potwierdza, zasłaniając się dobrem śledztwa.

Zmarła para osierociła troje dorosłych dzieci. Wiele wskazuje na to, że na Czarnowie doszło do tzw. "rozszerzonego samobójstwa".

Tragedia w Kielcach, przy ul. Chrobrego. Rzeźnik zabił żonę, sam wyskoczył przez okno z czwartego piętra

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki