Rządowy projekt rozporządzenia w sprawie zmiany granic powstał jeszcze w zeszłym roku. Teraz politycy rządzącej frakcji zamierzają wrócić do tej koncepcji. Rzecz rozgrywa się o pięć hektarów na Świętym Krzyżu, w obrębie których znajdują się zabudowania klasztorne i bazylika.
Uzasadnienie głosi, iż decyzja zapadła w związku ze "zurbanizowaniem tych działek", ale w praktyce ma oznaczać, że takie rozstrzygnięcie pozwoli zakonnikom na odzyskanie części zabudowań klasztornych - czytamy na portalu Onet.
Polecany artykuł:
Do tej pory ziemie były wykorzystywane przez Świętokrzyski Park Narodowy, decyzja oznacza, że ŚPN straci prawo użytkowania wieczystego. Oblaci ze Świętego Krzyża chcą odzyskać tereny poprzez ich zakup z bonifikatą.
Wcześniej dyrektorzy ŚPN nawet nie chcieli słyszeć o takim rozwiązaniu. Pomogli dopiero politycy PiS.
PiS ma większość m.in. w radzie powiatu kieleckiego i sejmiku województwa, dlatego przyjęcie rozporządzenia wydawało się bezproblemowe. Politycy znaleźli się jednak w ogniu krytyki internautów. Politycy mimo to trwają w postanowieniu.
- Trudno zgodzić się, żeby prawa część klasztoru i polana, na której odprawiane są Msze Święte, nie należała do sanktuarium - podkreśla w wywiadzie z Onetem Mariusz Gosek, który niebawem zastąpi Dominika Tarczyńskiego w Sejmie.
Polecany artykuł:
Świętokrzyski Park Narodowy w tym roku skończy 65 lat. Na terenie parku nie brakuje rzadkich gatunków zwierząt i roślin, a wizytówką są słynne na całą Polskę gołoborza i Puszcza Jodłowa.