Zbigniew Piątek dziś ma 57 lat, kilka miesięcy temu jako włodarz Piekoszowa świętował razem z mieszkańcami nadanie praw miejskich dla tej miejscowości. Obecnie ubiega się o mandat posła ze świętokrzyskiej listy Prawa i Sprawiedliwości. Plasuje się na niej na 13 pozycji.
Od świętokrzyskich dróg po igrzyska olimpijskie
Zbigniew Piątek przed laty był jednym z najbardziej znanych i najsłynniejszych kolarzy szosowych, którzy pochodzą z województwa świętokrzyskiego. Swoją karierę zaczynał w sekcji Korony Kielce jeszcze na początku lat 80. minionego stulecia. W czasie służby wojskowej reprezentował Legię Warszawa. Ścigał się także w barwach szwajcarskiej grupy Mavic Gitane, belgijskich Collstrop i Chocolade Jacques-Wincor Nixdorf, był też członkiem polskich zespołów - Pekaesu Lang Rover, Pekaesu Ireny Zepter, Mat Ceresit CCC, Mroza oraz Intel Action.
Jego największym kolarskim sukcesem był zwycięstwo w wyścigu Tour de Pologne, dokonał tego w wieku 21 lat (w 1987 roku). Był też olimpijczykiem, dwukrotnie startował w igrzyskach - w Barcelonie w 1992 oraz Sydney w 2000 roku. Rywalizował w wyścigach szosowych ze startu wspólnego. Podczas pierwszej z imprez znalazł się na 55, drugiej na 48 miejscu. To wielokrotny mistrz i medalista mistrzostw kraju, jedenaście razy startował w znanym Wyścigu Pokoju, dwukrotnie plasował się w nim na piątych miejscach.
Piątek: kolarstwo bliskie memu sercu
Także jedenastokrotnie rywalizował w mistrzostwach świata, najwyższe - 16 miejsce - zajął w tej imprezie w 2001 roku. Kiedy zakończył sportową karierę, pracował jako działacz. Zasiadał m.in. w zarządzie Polskiego Związku Kolarskiego, był także trenerem młodzieżowej reprezentacji Polski szosowców oraz prezesem klubu MKS Cyclo Korona Kielce.
- Po raz pierwszy na treningu pojawiłem się w Koronie jesienią 1981 roku. Na przełomie dziesięcioleci zmieniło się bardzo wiele w kolarstwie, poczynając od sprzętu, jakości rowerów, wyposażenia po promocję i marketing, ilość sponsorów. Przed laty był wyraźny podział na kolarstwo amatorskie i zawodowe, dziś ta granica właściwie się zatarła. Amatorami są najwyżej zawodnicy do 22 roku życia. Czego mi brakuje? Może tego, że kiedyś kolarze w peletonie był większy, wzajemny szacunek, zwłaszcza do mistrzów, tych najlepszych - mówi Zbigniew Piątek.
Niedosyt po Sydney
- Byłem czynnym sportowcem przez 24 lata. Dziś nie pełnię już żadnych oficjalnych funkcji w kolarstwie, ale obserwuję rywalizację, jeśli jestem zapraszany na imprezy kolarskie i czas pozwala, to z chęcią biorę w nich udział i obserwuję. Spotykam dawnych kolegów z peletonu, możemy powspominać stare czasy. Ta dyscyplina sportu zawsze będzie bliska memu sercu - dodaje były zwycięzca Tour de Pologne.
Z wielkich imprez kolarskich, które szczególnie wspomina, wymienia igrzyska w Barcelonie oraz Sydney. - Start w olimpiadzie to marzenie każdego sportowca. Ja je spełniłem, choć czuję pewien niedosyt po wyścigu w Australii. Tam miałem szansę nawet powalczyć o miejsce w pierwszej dziesiątce, nie udało się. Czasem tak jest, wystarczy chwila zawahania na trasie - opowiada.
Debiutował w kieleckiej radzie
Piątek w polityce lokalnej zaczął działać w 2006 roku, kiedy zdobył mandat radnego miasta Kielce. - Tak się stało, że podczas jednej z wizyt w Urzędzie Wojewódzkim w Kielcach spotkałem włodarzy, porozmawialiśmy, namówili mnie, abym startował w wyborach do rady. Zgodziłem się, zdobyłem mandat - wspomina były kolarz. W wyborach do sejmu startował już w 2011 roku, ale bezskutecznie.
Jesienią 2014 roku został wójtem podkieleckiego Piekoszowa. - Mieszkałem tam, ale początkowo nie byłem jeszcze zaangażowany w życie lokalnej społeczności, bo czas poświęcałem głównie kolarstwu, często wyjeżdżałem. Tu również zjawiła się u mnie grupa osób, zapytały, czy nie chciałbym ubiegać się o fotel wójta. Zgodziłem się, ponieważ jestem sportowcem, to do każdej rywalizacji przygotowuję się maksymalnie, w kampanii mogłem też liczyć na wsparcie Prawa i Sprawiedliwości. Wygrałem wybory, stanowisko burmistrza pełnię do dziś - kontynuuje Piątek, który urodził się i wychował w Józefinie w pobliskiej gminie Łopuszno w powiecie kieleckim.
Praca w gminie to szkoła życia
Pod jego rządami, 1 stycznia 2023 roku Piekoszów oficjalnie stał się miastem, zaś Piątek "awansował" z wójta na stanowisko burmistrza. Jak sam przyznaje, codzienna praca w samorządzie ma swoją specyfikę.
- To jest szkoła życia. Mieszkańcy mają inne problemy, bolączki, ważny jest dla nich każdy kilometr drogi i najmniejsza inwestycja. Czasem z perspektywy Warszawy, tej wielkiej polityki, nie każde takie sprawy są widoczne. Kandyduję do sejmu, bo jako poseł chcę też pomóc samorządom, np. aby łatwiej było im wydatkować pieniądze na inwestycje - przyznaje Zbigniew Piątek.
Sport i polityka według Zbigniewa Piątka
Były kolarz dodaje, że do polityki wchodził z myślą o pomaganiu innym, nie sobie. - Sport mnie ukształtował, kolarstwo to ciężka dyscyplina, wymaga odporności psychicznej i dyscypliny. Na pewno wiele tych cech przydaje się także w polityce - argumentuje burmistrz Piekoszowa.
Jest jednym z tych znanych sportowców w historii, którzy ubiegają się o miejsce w parlamencie. - Jeśli nie sprawdzisz się w pracy w samorządzie, to w sejmie także nic nie osiągniesz. Gdy sportowiec kandyduje, bo chce wykonać pożyteczną pracę dla Polski, swojego regionu, to jest to zrozumiałe. Nie pomoże zaś ten, kto chce tylko wypromować się na swoim znanym nazwisku - tłumaczy dwukrotny olimpijczyk.