O zatrzymaniu Zbigniewa S. przez kieleckich policjantów pisaliśmy już wcześniej w tym miejscu. Jak przypomina prokuratura, ostatnie problemy prawne kontrowersyjnego biznesmena zaczęły się 14 maja ubiegłego roku, kiedy to prokurator przedstawił Zbigniewowi S. 145 zarzutów. Podejrzany nie przyznał się, skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień i kontynuował swoją działalność.
Polecany artykuł:
Do licznych zarzutów dołączyły kolejne: kierowanie gróźb pozbawienia życia matki ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry oraz rozpowszechnianiu podrobionych zdjęć w celu zdyskredytowania ministra oraz jego zastępcy Beaty Marczak. Ataki były wymierzone również w żonę Zbigniewa Ziobry. W kolportażu trefnych zdjęć pomagał mu świadek koronny i gangster Piotr K. ps. Broda, który pomówień i fałszywych oskarżeń uczynił sobie sposób na życie.
- Jak ustalono te działania Zbigniewa S., mają na celu wywarcie bezprawnego wpływu na pracę prokuratorów w sprawach dotyczących Zbigniewa S. i innych osób podejrzanych o popełnienie poważnych przestępstw. Wśród osób pokrzywdzonych innymi bezprawnymi działaniami Zbigniewa S. są też politycy, a wśród nich Prezydent RP Andrzej Duda, a także posłowie Jarosław Kaczyński i Jacek Sasin - informuje Prokuratura Okręgowa w Kielcach.
Polecany artykuł:
We wtorek prokurator przedstawił Zbigniewowi S. aż 188 zarzutów, a dzień później zapadła decyzja o skierowaniu do Sądu Rejonowego w Kielcach wniosku o tymczasowy areszt dla Zbigniewa S.
Jak podkreśla prokuratura, istniało ryzyko, że S. faktycznie popełni ciężkie przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu, tym bardziej, że sam to zapowiadał.