Informacja o podejrzanym mężczyźnie koło podstawówki błyskawicznie rozeszła się wśród rodziców uczniów Szkoły Podstawowej nr 22. Przerażeni rodzice zastanawiają się, czy człowiek, który nagle zjawił się tuż obok placówki to pedofil czy ekshibicjonista. Jako pierwszy o mężczyźnie dowiedział się ojciec 10-letniej uczennicy. Zdenerwowany tata 10-latki nie był wstanie szczegółowo przekazać szczegółów incydentu, wiadomo jednak, że człowiek o nieustalonych jeszcze personaliach miał niecne zamiary wobec jego dziecka. O wszystkim wie już dyrektor szkoły Michał Kucmin. Jak zapewnił, sprawa została zgłoszona na policję, dyrekcja wysłał też maile z ostrzeżeniem do rodziców uczęszczających do placówki dzieci.
Sprawę wnikliwie bada policja.
Polecany artykuł:
- Nie prowadzimy formalnego dochodzenia, ale ustalamy, co się tam wydarzyło. Ze zgłoszenia rodzica wynika, że jakiś mężczyzna obserwuje dzieci w okolicy szkoły. Weryfikujemy te informacje, pytamy, prowadzimy obserwacje. Poza zgłoszeniem od jednego rodzica innych informacji nie ma. Na razie nikt pokrzywdzony się nie zgłosił - informuje Karol Macek, oficer prasowy kieleckiej policji, cytowany przez "Echo Dnia".