W związku z wejściem nowych przepisów na okres epidemii, świętokrzyscy policjanci patrolowali ulice zwracając szczególną uwagę na przypadki grupowania się osób oraz sprawdzali czy osoby objęte kwarantanną stosują się do jej ścisłych zasad. Mundurowi skontrolowali niemal 5300 osób, w tylko 9 przypadkach doszło do interwencji.
Polecany artykuł:
Objęte kwarantanną osoby najwyraźniej potrzebowały chwilowego powrotu do "normalności" W piątek 41-latek objęty domową kwarantanną postanowił wyjść na spacer, dzień później na podobny pomysł wpadł mieszkaniec Stopnicy, a w niedzielę będący na kwarantannie 28-latek z Buska odczuł nagłą potrzebę zadbania o swój samochód - mężczyzna udał się przed blok i... podłączył akumulator do ładowania.
Ponadto czterech biesiadników "pod chmurką" zlekceważyło zakaz. Mężczyźni zorganizowali spotkanie towarzyskie w plenerze, za co zostali ukarani wysokimi mandatami. Pozostałe sprawy znajdą swój finał w sądzie. Nieodpowiedzialność może srogo kosztować miłośników spotkań na świeżym powietrzu. Za nieprzestrzeganie kwarantanny grozi kara grzywny nawet do 30 000 złotych.
Polecany artykuł:
Mimo to nie jest jasne, ile osób faktycznie uczestniczyło w nabożeństwie. Przypadki łamania kwarantanny na ulicach jednak zdarzają się, co pokazuje policyjna statystyka.
- Pamiętajcie, że wychodzimy na ulice, by chronić życie. Warto to docenić i stosować się do koniecznych ograniczeń, które mogą nas uratować - apeluje świętokrzyska policja.