Zmiana granic Świętokrzyskiego Parku Narodowego? Zakonnik mocno krytykuje kościół!

i

Autor: Stanisław Ludwiński/Wikimedia Commons Zmiana granic Świętokrzyskiego Parku Narodowego? Zakonnik mocno krytykuje kościół!

Zmiana granic Świętokrzyskiego Parku Narodowego? Zakonnik mocno krytykuje kościół!

2021-10-06 11:36

Nie milkną echa decyzji Ministerstwa Środowiska, które postanowiło wydzielić fragment terenu Świętokrzyskiego Parku Narodowego i przekazać go ojcom oblatom ze Świętego Krzyża. Proponowane rozwiązanie nie podoba się politykom opozycji, specjalistom, a także wielu postronnym osobom. Niedawno na łamach Katolickiej Agencji Informacyjnej głos na ten temat zabrał franciszkanin o. Stanisław Jaromi. Zakonnik zdecydowanie skrytykował postępowanie oblatów ze Świętego Krzyża - Dzwonili do mnie przyrodnicy, profesorowie, jednocześnie zaangażowani katolicy. I mówią, że dla nich jest to zgorszenie, to co tam się dzieje na Świętym Krzyżu. I to zgorszenie, które niestety wywołują ludzie Kościoła, zakonnicy. Nie tędy droga! - grzmiał duchowny.

Przypomnijmy: ojcowie oblaci ze Świętego Krzyża liczą na to, że w ich władania trafi teren, który ma zostać wyłączony ze Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Ministerstwo Środowiska przygotowało już projekt rozporządzenia, chodzi o 1,3 ha, tj. budynek tzw. szpitalika i zachodnie skrzydło klasztoru z Muzeum Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Ta decyzja nie spodobała się m.in. Komitetowi Biologii Środowiskowej i Ewolucyjnej Polskiej Akademii Nauk oraz politykom opozycji. Osoby sprzeciwiające się oddaniu terenu zakonnikom zarzucali im chciwość i zachłanność, podkreślając, że zmierzający na Święty Krzyż pielgrzymi mogą zniszczyć wydzieloną część parku.

Decyzja wciąż nie zapadła, ale ewentualne rozstrzygnięcie budzi masę emocji. Niedawno głos na ten temat zabrał ojciec Stanisław Jaromi. Franciszkanin mocno skrytykował zachowanie oblatów ze Świętego Krzyża. Jak przyznał, zakonnicy wywołali "zgorszenie".

- Dzwonili do mnie przyrodnicy, profesorowie, jednocześnie zaangażowani katolicy. I mówią, że dla nich jest to zgorszenie, to co tam się dzieje na Świętym Krzyżu. I to zgorszenie, które niestety wywołują ludzie Kościoła, zakonnicy. Nie tędy droga! Nie czyńmy świata gorszym ale (mimo trudności i samoograniczeń) jednak trochę lepszym, jako wspólny nasz dom - zaapelował.

Zakonnik jednocześnie podkreślił wyjątkowość Świętokrzyskiego Parku Narodowego i stanowczo zaapelował do oblatów, by ci porzucili swe zamiary przejęcia liczącego 1,3 ha terenu.

- Wbrew opiniom przyrodników i duchowi Laudato si’, klasztor chce wykroić dla siebie kawałek parku narodowego. Bardzo mocno bym chciał przy okazji zaapelować i prosić, żeby niezależnie od swoich racji i argumentów, jednak wycofali się z tego pomysłu. Argumentów jest wiele. Chociażby takie, że Park Narodowy to jest najwyższa forma ochrony przyrody w Polsce. Od 30 lat z inicjatywy księdza Macieja Ostrowskiego i Papieskiej Akademii Teologicznej robiliśmy coroczne sympozja pod hasłem „Sacrum i przyroda” zawsze we współpracy i na terenie jakiegoś parku narodowego. Uczestnicy odwiedzili liczne nasze parki. Sam pamiętam ciekawe spotkania w Ojcowskim, Gorczańskim, Tatrzańskim, Pienińskim czy Magurskim Parku Narodowym. Byliśmy też w Świętokrzyskim Parku Narodowym. Materiał z tych spotkań jest opracowany i wydany przez Uniwersytet Papieski Jana Pawła II. Tam wielokrotnie zabrzmiało, że to są nasze sanktuaria przyrody. Jak można zatem przekonywać, że pomiędzy sanktuarium w znaczeniu religijnym a sanktuarium w znaczeniu parku narodowego jest jakaś sprzeczność, że są wykluczające się - pytał retorycznie w rozmowie z Katolickią Agencją Informacyjną ojciec Jaromi.

Zakonnik zauważył ponadto, że kontrowersyjna decyzja zaognia podziały w polskim społeczeństwie.

- Dzięki Bogu, mimo naszej burzliwej historii, licznym wojnom i zniszczeniom mamy jeszcze takie cuda przyrodnicze. Nie można stwarzać pozorów, że jako Polacy nie potrafimy koegzystować i współpracować realizując swoje piękne cele i tworzyć przestrzeń troski o dobro wspólne jakim jest nasza dzika przyroda ojczysta - powiedział o. Stanisław Jaromi.

Uczyłam Magdę a teraz jej dziewczynki. Nic nie zapowiadało tragedii. Nauczycielka o podwójnym samobójstwie w Pułtusku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki