Do tragedii doszło w ciepłą, letnią noc z 23 na 24 sierpnia 2020 roku. Marian P. akurat przebywał we własnym domu po tym, jak odbył kolejną już karę w więzieniu. Mężczyzna często przyprowadzał różne partnerki, jak podkreślają sąsiedzi, recydywista miał wyjątkową łatwość w nawiązywaniu kontaktów z kobietami. Los jednej z nich okazał się tragiczny. Mężczyzna przez kilkanaście dni, niemal bez przerwy, maltretował fizycznie i psychicznie 37-letnią kobietę, aż wreszcie w feralną noc brutalnie pobił swoją konkubinę. 37-latka nie przeżyła serii ciosów w różne części ciała, w tym w głowę. Jej życia nie udało się uratować mimo pomocy ratowników medycznych. W okolicy plotkowano, że przed makabrycznym morderstwem w domu codziennie dochodziło do suto zakrapianych libacji i awantur.
ZOBACZ: Skarżysko-Kamienna: Strażnik RANNY po wystrzale z broni komendanta. Co tam się stało?
Marian P. usłyszał zarzuty zabójstwa oraz znęcania się nad konkubiną w warunkach recydywy. To nie pierwszy poważny grzech na sumieniu mężczyzny. 59-latek był w przeszłości karany za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu, ma na koncie liczne odsiadki w więzieniu. Akt oskarżenia jest już gotowy, niebawem rozpocznie się proces. Oskarżonemu grozi kara 25 lat pozbawienia wolności.