Niebezpieczne odpady były składowane na terenie dawnej Agromy przy ulicy Krakowskiej w Kielcach. Pojemniki z groźnymi chemikaliami sprowadzane były przez D. od października 2017 do października 2018 r. Na składowisku zidentyfikowano 76 rodzajów odpadów, z czego ponad 50 było zakwalifikowanych jako niebezpieczne. Były to przede wszystkim ropopochodne płyny przechowywane w nieszczelnych, skorodowanych beczkach. Zanieczyszczenia mogły swobodnie przedostawać się do gruntu, co potwierdziły badania próbek ziemi.
W kwietniu ubiegłego roku sąd skazał D. na rok i 10 miesięcy pozbawienia wolności.
- Apelację od tego wyroku złożyli prokurator i obrońca. Prokurator wskazał, że kara jest rażąco łagodna i żądał trzech lat i sześciu miesięcy pozbawienia wolności. Obrońca i sam oskarżony wnosili o uniewinnienie. Sąd Okręgowy utrzymał w mocy zaskarżony wyrok sądu rejonowego. Orzeczenie jest prawomocne – powiedział Polskiej Agencji Prasowej sędzia Jan Klocek rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach.
Oprócz kary bezwzględnego więzienia Tadeusz D. ma również zapłacić 50 tys. zł nawiązki na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz pokryć część kosztów sądowych w wysokości 2 tys. zł.
Uprzątnięcie składowiska kosztowało samorząd Kielc około 5 milionów złotych.