Przypomnijmy, w 2015 r. Urząd Miasta w Szczecinku uzyskał dotację z Krajowego Funduszu Szkoleniowego na organizację kursu języka angielskiego dla pracowników urzędu miasta, którzy ukończyli 45 lat. Kurs był organizowany za pośrednictwem Powiatowego Urzędu Pracy w Szczecinku. Nieprawidłowości polegały na tym, że w kursie brały udział osoby niespełniające kryterium wiekowego, w tym ówczesny wiceburmistrz Daniel R. Dla PUP została sporządzona fikcyjna lista, z nazwiskami osób, które jednak nie przystąpiły do nauki, wybór firmy przeprowadzającej kurs nie został poprzedzony konkursem, a protokół został spreparowany. Dokumenty miały zostać następnie zniszczone przez przez urzędnika Tomasza P. do czego nakłaniać miał wiceburmistrz.
Zobacz też: Sitno: Spektakularna akcja antyterrorystów okazała się fatalną pomyłką. Rodzina będzie domagać się sprawiedliwości
W 2018 roku ówczesny wiceburmistrz objął stanowisko burmistrza Szczecinka.
Rok później burmistrz i urzędnik zostali skazani na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata i 5 tys. zł grzywny m.in. za przekroczenie uprawnień i poświadczenie nieprawdy. Wyrok nie był prawomocny. Pełnomocnik burmistrza zapowiedział wniesienie apelacji.
Rozprawa apelacyjna odbyła się w poniedziałek, 11 stycznia. Oskarżonych nie było na sali sądowej, stawili się jedynie obrońcy i prokurator. Jawność rozprawy została wyłączona, gdyż na sali sądowej miały być poruszane sprawy związane ze stanem zdrowia jednego z oskarżonych.
W poniedziałek wyrok w sprawie burmistrza i pracownika urzędu nie został ogłoszony. Ma to nastąpić dopiero za tydzień, 18 stycznia.
Jeśli wyrok sprzed dwóch lat zostanie utrzymany i się uprawomocni, jest bardzo możliwe, że mieszkańcy Szczecinka będą musieli wybrać nowego burmistrza.