Do zdarzenia doszło kilka dni temu, w małej wsi pod Barwicami. Pięciolatka zareagowała z empatią na widok leżącego mężczyzny. Chcąc mu pomóc, podeszła do niego, w tym momencie 33-latek podniósł się, zareagował agresją i ją odepchnął. Ojciec dziecka natychmiast zareagował.
- Podszedł do siedzącego mężczyzny, który był pijany i raz uderzył go w twarz, a następnie zaprowadził córkę do domu - mówiła "Super Expressowi" krótko po tym zdarzeniu asp. sztab. Anna Matys z Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku.
Gdy 28-latek wrócił na miejsce, okazało się że mężczyzna, który zaatakował jego córkę, nie oddycha. Przerażony natychmiast zaalarmował służby. Niestety, pomimo podjętej reanimacji, nie udało się go uratować. Lekarz stwierdził zgon.
Śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny wszczęła Prokuratora Rejonowa w Szczecinku. 28-latek został zatrzymany do wyjaśnienia sprawy. Ciało zmarłego 33-latka zostało zabezpieczone do sekcji zwłok.
Są już znane wyniki sekcji i przyczyna śmierci 33-letniego napastnika.
- Sekcja zwłok wykazała, że mężczyzna zmarł z przyczyn naturalnych - mówi "Super Expressowi" prok. Ewa Dziadczyk z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie. - W związku z tym nie będą stawiane żadne zarzuty ojcu dziecka - podkreśla prokurator.
Polecany artykuł: