Do zawalenia się wiaduktu doszło w czwartek, po godz. 16:00, podczas prac rozbiórkowych. Betonowa konstrukcja runęła na ulicę Batalionów Chłopskich, która nie została wyłączona z ruchu. W chwili zdarzenia nikt nie znajdował się pod wiaduktem. Zniszczony został jeden zaparkowany samochód.
Przyczyny katastrofy budowlanej bada prokuratura. Śledztwo prowadzone jest w kierunku zdarzenia zagrażającego zdrowiu i życiu wielu osób, co potwierdził w piątek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, Ryszard Gąsiorowski.
- Na miejscu prowadzono oględziny przy użyciu specjalistycznego sprzętu i ustalono, że nie zginęła tam żadna osoba, nikt nie został poważnie ranny - poinformował prok. Gąsiorowski. Jak dodał, na tym etapie śledztwa nikomu nie przedstawiono zarzutów. Kara za sprowadzenie zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób waha się od 5 do 12 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też: Most runął na samochód w Koszalinie! Auto kompletnie zmiażdżone [ZDJĘCIA, WIDEO]
Dotychczas w charakterze świadków, przesłuchano kierownika budowy, kierownika robót rozbiórkowych, operatorów dwóch koparek oraz właścicielkę zniszczonego samochodu i policjantów, którzy pierwsi pojawili się na miejscu zdarzenia.
Przypomnijmy, pochodzący z początku lat 70. wiadukt na al. Monte Cassino, z powodu złego stanu technicznego, został zamknięty dla ruchu w marcu 2020 roku. Niedawno rozpoczęła się jego przebudowa.
Czytaj też: Skutki potężnych wichur w Zachodniopomorskiem. Blisko 1000 interwencji!