Do zdarzenia doszło w miniony wtorek, 22 listopada w Ogratówku (woj. zachodniopomrskie). Policjanci z komisariatu w Połczynie Zdroju otrzymali zgłoszenie o płonącym budynku w pobliskiej wsi. Mundurowi doskonale wiedzieli, że w tym domu, mieszka kilka rodzin. Natychmiast pojechali pod wskazany adres. Na miejscu byli jako piersi, jeszcze przed przybyciem straży pożarnej.
Pożar szybko rozprzestrzeniał się a wołających o pomoc ogarniał "gryzący" dym. Policjanci wybijając szybę, dostali się do jednego z mieszkań, skąd ewakuowali pięć dorosłych osób i czworo dzieci - najmłodsze z nich miało niespełna rok. W mieszkaniu była też niepełnosprawna seniorka rodziny. Kobieta nie mogła poruszać się o własnych siłach, więc policjanci ratowali w jedyny możliwy sposób, wynosząc na rękach.
- Na piętrze budynku pomocy potrzebowała niechodząca kobieta, którą z ogarniętego pożarem budynku wspólnie ze strażakami, wyniesiono po drabinie - mówi st. asp. Katarzyna Kopacz ze świdwińskiej komendy.
Na szczęście obyło się bez ofiar. Wszyscy lokatorzy zostali ewakuowani. Żadna z osób nie wymagała hospitalizacji. Na ratunek mogły liczyć również zwierzęta domowe. Mundurowi wynieśli z pożaru rodzinę czworonożnych przyjaciół pogorzelców.
Łącznie dach nad głową i dobytek straciły cztery rodziny, które zostały wstępnie zabezpieczone i otrzymały tymczasowe zakwaterowanie. Miejsko Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Połczynie Zdroju po rozmowie z poszkodowanymi zwraca się o pomoc w organizacji najpotrzebniejszych przedmiotów, m.in. pampersów, ubrań i artykułów szkolnych, a także mebli i sprzętu AGD.