Aktulizacja, godz. 15.30
- Mogę potwierdzić informację o śmierci jednego z rybaków. Mężczyzna ten został przetransportowany śmigłowcem LPR do szpitala w Szczecinie, mężczyzny nie udało się, uratować. W tej chwili policjanci pod nadzorem prokuratora prowadzą postępowanie w celu wyjaśnienia okoliczności wypadku - poinformowała sierż. Pamela Borkowska z Komendy Powiatowej Policji w Kołobrzegu.
Zmarły mężczyzna miał 34 lata.
Wcześniej pisaliśmy:
Aktualizacja
Korespondent "Super Expressu" poinformował, że trzeci z poszkodowanych rybaków został przetransportowany śmigłowcem LPR do szpitala w Szczecinie. Mężczyzna jest w stanie hipotermii. Przypomnijmy, że w bardzo zimnym morzu spędził około 30 minut.
Wcześniej pisaliśmy:
Dramatyczna akcja ratunkowa na Bałtyku. W rozmowie z "Super Expressem" Rafał Goeck, rzecznik Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR przekazał, że około godz. 6.17 trzech rybaków wypadło z kutra do Bałtyku. Chodzi o niewielką jednostkę służącą do połowu ryb USM-19. W działaniach brał udział między innymi Morski Statek Ratowniczy "Szkwał", Brzegowa Stacja Ratownicza, śmigłowiec ratowniczy oraz strażacy. Szybko udało się zlokalizować dwóch rybaków. Zostali oni wyciągnięci z wody i przetransportowani do portu w Kołobrzegu. Są przemarznięci, lecz ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Po około 30 minutach od zgłoszenia został znaleziony również trzeci z zaginionych mężczyzn. Fale wyrzuciły go z morza na plażę. Niestety stan rybaka jest ciężki. W momencie odnalezienia poszkodowany był nieprzytomny i nie oddychał. Trwa walka o jego życie.