Emeryt latem przebywał w Kołobrzegu. Podczas zakupów w jednym z marketów, 69-latek zjadł śliwkę w czekoladzie nie płacąc za nią. Jak twierdzi - zrobił to odruchowo. Cukierek wart był 40 groszy. Tłumaczeniom o odruchu nie dał wiary ochroniarz, który zawiadomił policję.
Ta spisała na miejscu dane mężczyzny i po jakimś czasie wezwała go na przesłuchanie.
On jednak nie stawił się na komisariacie twierdząc, że miał w tym czasie wizytę u lekarza. Emeryt choruje bowiem na nowotwór.
W ostatnich dniach mężczyzna odebrał z sądu w Kołobrzegu pismo z wyrokiem nakazowym. Emeryt został skazany na miesiąc ograniczenia wolności i 20 godzin prac społecznych.
Wyrok wzbudził ogromne kontrowersje.
W obronę 69-latka wzięła nawet Prokuratura Krajowa. Poinformowała ona w komunikacie, że przed Sądem Rejonowym w Kołobrzegu "zapadł rażąco niesprawiedliwy wyrok". W związku z tym prokuratura zdecydowała o zaskarżeniu tego orzeczenia na korzyść obwinionego.