W to, że mogło dojść do aktu przemocy, nie wierzą mieszkańcy bloku, w którym doszło do dramatu.
- Dla mnie to było straszne - mówi pani Danuta, sąsiadka. - Fajna rodzina. Naprawdę dbali o dzieci.
Jak informuje prok. Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, stan dziecka jest krytyczny, dziewczynka jest podłączona do aparatury. Szpital nie komentuje sytuacji.