Rodziny ofiar "Krwawego Tulipana" z Kołobrzegu przerywają milczenie. "Został mi wyrwany kawałek serca"
Rozkochiwał w sobie kobiety, później zabijał je z zimną krwią i przywłaszczał ich majątek. W środę, 3 listopada, przed Sądem Okręgowym w Koszalinie rozpoczęła się kolejna rozprawa przeciw Mariuszowi G. z Kołobrzegu, określanego mianem "Krwawego Tuliapana". Jego ofiarą padły trzy niewinne kobiety. Na drugiej rozprawie sąd wysłuchał ostatnią oskarżoną. Głos zabrali również pierwsi przedstawiciele rodzin zamordowanych przez Mariusza G. kobiet.
Kolejny dzień procesu "Krwawego Tulipana" z Kołobrzegu
Znany i szanowany człowiek w regionie, marynarz, biznesmen, społecznik, wiceszef klubu morsów. I jak się okazało - bezwzględny morderca. Trzy niewinne kobiety dały się złapać na uwodzicielski haczyk Mariusza G. i przypłaciły to życiem. Mężczyzna zabił je, a następnie przejmował ich majątki, wyłudzał na nie pożyczki i kredyty na podstawie sfałszowanych dokumentów. Pomagać mu miały inne osoby, w tym jego narzeczona. Mariusz G. i Dorota F. wpadli w ręce policji trzy dni przed planowanym ślubem.
W czwartek, 28 października 2021 r., w Sądzie Okręgowym w Koszalinie rozpoczął się proces seryjnego zabójcy. Na sali sądowej został przedstawiony akt oskarżenia Mariusza G. Na pierwszej rozprawie 45-latek przyznał się do zabójstw, jednak do wielu pozostałych oskarżeń się nie przyznaje. Oskarżony mężczyzna odmówił składania zeznań na tym etapie postępowania. Wydał również krótkie oświadczenie, w którym oznajmił m.in., że wszystkie pozostałe osoby zasiadające na ławie oskarżonych nie miały świadomości co do celu jego postępowania.
Kolejny dzień procesu "Krwawego Tulipana" z Kołobrzegu
Na ławie oskarżonych zasiadła również narzeczona Mariusza G., Dorota Ł. Prokuratura oskarżyła ją o pomoc w zacieraniu śladów przestępstwa i o utrudnianie postępowania karnego. Wśród oskarżonych są również Sebastian T., u którego oskarżony przechowywał samochód zamordowanej kobiety i który miał też niszczyć dokumenty. Z wolnej stopy będą odpowiadać jeszcze dwie kobiety: Karolina S. i Łucja S., które u notariusza, posługując się sfałszowanymi dokumentami, podszywały się pod zamordowane kobiety.
Kolejny dzień procesu "Krwawego Tulipana" z Kołobrzegu
W środę, 3 listopada 2021 r., rozpoczęła się druga rozprawa przeciwko "Krwawemu Tulipanowi", podczas której przesłuchano ostatnią oskarżoną. Głos zabrali również pierwsi członkowie rodzin ofiar Mariusza G., w tym syn zamordowanej Bogusławy R.
Kolejny dzień procesu "Krwawego Tulipana" z Kołobrzegu
Jako pierwsza wyjaśnienia składała Karolina S., która nie została przesłuchana podczas pierwszej rozprawy. Kobieta jest oskarżona o podszywanie się przed notariuszami pod zamordowane kobiety i posługiwanie się ich sfałszowanymi dokumentami. Jak między innymi zeznała, była w ciąży z Mariuszem G. Mężczyzna miał namawiać ją do aborcji, jednak kobieta poroniła w 12. tygodniu ciąży.
- Darzyłam go uczuciem. Planowałam z nim przyszłość - mówiła Karolina S. Jak dodała, Mariusz G. miał również szukać miejsca, w którym może kupić broń. Karolina S. przyznała się do tego, że podszywała się u notariusza pod jedną z ofiar. Oświadczyła również, że czuje się oszukana przez Mariusza G. Kobieta odpowiadała z wolnej stopy.
Kolejny dzień procesu "Krwawego Tulipana" z Kołobrzegu
Po trwającej kilkanaście minut przerwie, jako pierwszy przedstawiciel rodzin ofiar Mariusza G., głos zabrał Marcin R., syn zamordowanej Bogusławy R. Jak mówił, jego matka zaginęła po tym jak miała spotkać się ze swoim partnerem. Nie wróciła.
- Nie można było się do niej dodzwonić - mówił na sali sądowej. - Ale wiedziełem, że ma uszkodzony telefon i dlatego nas to nie zaniepokoiło. Dopiero, gdy w poniedziałek nie przyszła do pracy, zacząłem się denerwować. To nie było w jej stylu - podkreślił i dodał również, że gdy zaniepokojony zadzwonił do Mariusza G., ten powiedział mu, że widział ją w piątek, było to krótkie spotkanie.
- Poznali się w 2009 roku i od tego czasu raz był w jej życiu, a raz nie - kontynuował syn ofiary. - Został przedstawiony rodzinie jako partner. Byliśmy przeciwni. On jest usposobienia narcystycznego. W jego oczach i zachowaniu było widać nieszczerość. Nie wiedzieliśmy tylko, o co mu chodziło. Jestem przekonany ze chciał skłócić mamę z rodziną
Marcin R. dodał również, że gdy rodzina wyraziła sprzeciw przeciw tej znajomosci, zwiazek Bogusławy R. i Mariusza G. trwał nadal w tajemnicy.
Według zeznań syna ofiary Mariusz G., miał dla zmyłki wysyłać SMSy do zaginionej. Wiadomości przychodziły również z telefonu Bogusławy R., która miała rzekomo przebywać poza granicami Polski.
-Do siostry przyszły na telefon wiadomosci od mamy, że wyjechala za granicę pozałatwiac interesy - mówił Marcin R. - Mama nie znała jezyla i nigdy nie prowadzila nic za granicą.
Wiadomość o śmierci Bogusławy R. była ogromnym wstrząsem dla jej bliskich.
- W tym dniu kiedy mama zginęła, został mi wyrwany kawałek serca.
Marcin R. dodał również, że jego rodzina będzie domagała się miliona złotych odszkodowania dla poszkodowanych.
Kolejna rozprawa odbędzie się 8 listopada 2021 r.