Gdyby nie zdarzenia sprzed kilku dni, tajemnica skrywana na szczycie wieży białogardzkiego kościoła, nie ujrzałaby światła dziennego przez kolejne lata, a może nawet dziesięciolecia. Przypomnijmy, w środę, 16 lutego, wieczorem, strażacy z Białogardu zostali wezwani do kościoła w centrum miasta, gdzie przechyliła się iglica na wieży świątyni. Na pomoc ruszyli strażacy z Kołobrzegu. Do akcji zaangażowano również podnośniki z Koszalina i ze Szczecina. Niestety okazały się zbyt niskie. Zagrażającej upadkiem iglicy nie udało się ściągnąć. Akcję utrudniał też silny wiatr. Dopiero po kilku dniach udało się zdemontować niebezpieczny element.