- To dla nas wyjątkowy moment, ponieważ rzadko zdarza się, by legendarne starcie stało się dosłownie namacalne – mówi dyrektor Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu, Aleksander Ostasz. W przededniu obchodów 81. rocznicy rozpoczęcia II wojny światowej placówka wzbogaciła się o wyjątkowy eksponat. Jest nim polska szabla oficerska wz. 1934, odnaleziona na pobojowisku pod Krojantami. Najprawdopodobniej należała do dowódcy 18. pułku ułanów pomorskich, pułkownika Kazimierza Mastalerza. Oficer ten, jak nakazywał kawaleryjski zwyczaj, dowodził wprost z pola bitwy. Zginął w efekcie ostrzału niemieckich granatników ok. godz. 19.00, pierwszego dnia wojny.
Szabla stanowi depozyt długoterminowy, przekazany przez przyjaciela MOP, pułkownika rezerwy Jacka Chamerę. – To nagrodowy wariant słynnej „Ludwikówki”, czyli szabli wz. 1934. Świadczy o tym brak numeracji, nabity z jednej strony jelca orzeł oraz monogram 18. pułku ułanów po przeciwnej. Nie można wykluczyć, że to egzemplarz, który Wódz Naczelny, marszałek Edward Rydz-Śmigły sprezentował pułkownikowi Kazimierzowi Mastalerzowi 28 sierpnia 1939 r. Po długiej drodze szabla trafiła w końcu w odpowiednie miejsce – na muzealną ekspozycję – opowiada właściciel eksponatu.
Broń będzie można oglądać w militarnym oddziale MOP przy ul. Emilii Gierczak 5 przez kolejne 5 lat. Stanowi ona niezwykle cenne uzupełnienie otwartej przed kilkoma tygodniami, nowej części wystawy, zatytułowanej „Po bitwie. Archeologia militarna”. Przekazaniu artefaktu w miniony czwartek towarzyszyła wizyta specjalistów w zakresie kawalerii doby II Rzeczpospolitej z Koła Żołnierzy 12. pułku ułanów podolskich.