- 5-latek miał rozbitą głowę, oddychał samodzielnie, był przytomny – mówi Piotr Simiński komendant Straży Miejskiej w Koszalinie. – Funkcjonariuszka okryła go swoją kurtką.
- Usłyszałam huk. Wybiegałam ze sklepu przekonana, że doszło do jakiegoś wypadku na drodze. A tu zobaczyłam leżące dziecko. Przy nim była już jakaś kobieta. Chwilę później na miejscu była już karetka – relacjonuje ekspedientka sklepu z kamienicy, z której wypadł chłopiec.
Dziecko w stanie ciężkim zostało przetransportowane do Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie. Przebywa na oddziale intensywnej terapii. - Jak ustaliliśmy, matka w czasie zdarzenia była trzeźwa – mówi kom. Monika Kosiec, oficer prasowa koszalińskiej policji.Policja pod nadzorem prokuratora prowadzi czynności wyjaśniające okoliczności zdarzenia.