Do bardzo groźnego wypadku doszło po godzinie 15 w czwartek, 30 lipca w Koszalinie, w jednym z zakładów pracy przy ulicy Topolowej.
PRZECZYTAJ TAKŻE >>> Kołobrzeg. ROMANTYCZNY spacer nad morzem zamienił się w HORROR!
- Podczas czyszczenia dużej bańki, w której znajdowały się łatwopalne opary, doszło do zapłonu i w efekcie do eksplozji - mówi kom. Monika Kosiec, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie. - W jej wyniku 37-letni pracownik ma w 80 procentach poparzone ciało.
Ranny został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do specjalistycznego oddziału zajmującego się leczeniem oparzeń w Gryficach.
Policja poinformowała, że wstępnie zdarzenie zostało zakwalifikowane jako wypadek w pracy. Oznacza to, że w śledztwo włączy się poza prokuraturą także Inspekcja Pracy.
Polecany artykuł: