- W tym 2021 roku chcielibyśmy, aby do Koszalina zjechały cztery rodziny – poinformował w czwartek na sesji sekretarz Urzędu Miasta w Koszalinie Tomasz Czuczak. Uzasadniając skierowane przez prezydenta Koszalina Piotra Jedlińskiego pod głosowanie cztery projekty uchwał dotyczące przyznania mieszkań komunalnych poszczególnym rodzinom podkreślił, że ich przyjęcie jest niezbędne w procedurze sprowadzenia Polaków z Kazachstanu. Radni, bez głosów sprzeciwu, podjęli uchwały, godząc się na to, by zaproszonym czterem rodzinom wynajęte zostały mieszkania komunalne na czas nieokreślony, nie krótszy niż 2 lata. Każde lokum będzie wyposażone m.in. w centralne ogrzewanie, ciepłą wodę, łazienkę, kuchnię, sprzęt AGD, RTV, meble oraz środki czystości.
Zapewniając lokal mieszkalny imiennie wskazanym repatriantom, gmina może liczyć na dotację z budżetu państwa w kwocie 169 tys. zł na każdą z rodzin. Stosowne porozumienie ma zostać podpisane z wojewodą zachodniopomorskim. Podjęte w czwartek uchwały są też niezbędne w procedurze wydania wizy krajowej w celu repatriacji.
Sprowadzeni do Koszalina Polacy z Kazachstanu mogą też liczyć na to, że miasto m.in. pokryje im koszty związane z uzyskaniem polskich dokumentów, nauką języka polskiego oraz pomoże w załatwianiu spraw urzędowych i w uzyskaniu zatrudnienia.
Od maja 2017 r. w Koszalinie osiedliło się dziewięć rodzin repatriantów liczących razem 31 osób. Czuczak poinformował w czwartek, że ostatnia z nich, sześcioosobowa, na której przyjęcie radni zgodzili się w ubiegłym roku, właśnie przyjechała do Koszalina. Wszystkie te rodziny są potomkami Polaków wywiezionych w 1936 r. z terenu dzisiejszej Ukrainy. (PAP)