- Przyznał się do zarzucanego czynu, za którego popełnienie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Wobec podejrzanego nie zostały zastosowane żadne środki zapobiegawcze – mówi asp. Rafał Skoczylas, oficer prasowy koszalińskiej policji.
40-latek, który podróżował z kobietą i dzieckiem, tak agresywnie miał zareagować na kontrolę biletów. W jej toku okazało się, że towarzyszka mężczyzny nie skasowała biletu i powinna zostać ukarana. Gdy nie podała swoich danych i kontrolerka wezwała policję, mężczyzna wpadł w szał. Młotkiem bezpieczeństwa wybił dwie szyby w tylnych drzwiach autobusu. MZK wyceniło szkodę na 10 tys. zł.
Zobacz też: Koszalin. Dostał szału w autobusie. Dusił kontrolerkę, zrobił kompletną demolkę [WIDEO]
Mężczyzna zachowywał się też agresywnie wobec kontrolerki, którą nawet przez chwilę przydusił od tyłu. Za ten czyn jednak nie odpowie, ponieważ kobieta nie zdecydowała się na złożenie zawiadomienia, uznała, że takie ryzyko jest wpisane w jej zawód.