Do groźnego incydentu doszło w poniedziałek na stacji benzynowej przy ulicy Gnieźnieńskiej w Koszalinie. Pijany mężczyzna zażądał butelki wódki, nie chcąc za nią zapłacić. Był agresywny. Gdy pracownicy stacji zareagowali, wybiegł na zewnątrz, wyciągnął z dystrybutorów kilka węży, rozlał blisko 400 litrów oleju napędowego i groził, że go podpali i wysadzi stację benzynową w powietrze. Nie przewidział tylko, że olej napędowy, w przeciwieństwie do benzyny, nie pali się.
Zobacz też: ZACHODNIOPOMORSKIE. Superglina ze Zgierza uratował tonącą w Bałtyku kobietę [ZDJĘCIA]
Napastnik został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu mieszkaniec powiatu sławieńskiego 47 letni Mirosław M. usłyszał dziś w koszalińskiej prokuraturze zarzuty znieważenia funkcjonariuszy, zniszczenia mienia oraz sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy. Grozi mu kara 8 lat pozbawienia wolności.